piątek, 25 lipca 2014

Dość często na tym blogu pojawiają się wpisy dotyczące tego, co mnie zdenerwowało, czego nie lubię lub co mnie frustruje. Nie wiem czy mam niespotykanego pecha, że trafiam na tak irytujące sytuacje aż zbyt często, czy po prostu jestem nerwusem. ;) Tak czy siak, uznałam, że warto wspomnieć o osobach, które cenię. Jest kilka osób, które z jakiegoś powodu mnie inspirują, motywują do działania albo takie, których sukcesom po prostu lubię się przyglądać. Bez zazdrości i zgrzytania zębami - po prostu podziwiam. Być może sami tych ludzi nie znacie. Jeśli tak jest, koniecznie zapoznajcie się z ich profilami - naprawdę warto.


1. Na pierwszy ogień idzie Mateusz Grzesiak. Nie słyszałam o nim aż do momentu obejrzenia wywiadu prowadzonego przez Łukasza Jakóbiaka. Pomyślałam "kurczę, jaki pełen życia, ambitny i szczęśliwy facet!". Wiecie, jest wielu ludzi, którzy są zadowoleni z tego co osiągają i potrafią powiedzieć, że jeśli się chce, to można wszystko. Sęk w tym, że to czasami nas nie przekonuje. Grzesiak natomiast opowiada o odnoszeniu sukcesów w taki sposób, że pierwszą i w zasadzie jedyną myślą jest "jasne, że dam radę!". Śledzę jego fanpage i kanał na YT, na którym zamieszcza krótkie filmy dotyczące stylu życia. Nie lajfstajlu, pod którym kryje się wszystko. Stylu życia, który warto mieć. Kiedyś planuję się wybrać na jeden z jego wykładów. W razie czego dam znać jak było!

2. Michał Sadowski, czyli człowiek, o którym nie miałam pojęcia do momentu, gdy w ręce wpadła mi książka "Rewolucja social media". Była ona napisana w świetny sposób, strona leciała jedna za drugą. Czegoś się można było dowiedzieć, ale nie nudziła. Postanowiłam dowiedzieć się, kim jest autor. Wtedy okazało się, że jest szefem firmy Brand24. To firma, która przychodzi mi na myśl jako pierwsza, gdy ktoś rzuci hasłem "monitoring mediów". Polecam jego książkę, sama także zamierzam jeszcze do niej zajrzeć. I oczywiście obserwowanie profilu, bo często pojawiają się na nim ciekawe treści.

3. Monika Czaplicka, prowadząca bloga czaplicka.eu oraz fanpage Kryzysy w social mediach wybuchają w weekendy. Jej książki co prawda jeszcze nie czytałam, ale fanpage jest miejscem, w którym skupia mnóstwo większych lub mniejszych kryzysów, nad którymi możemy zastanowić się sami. Na blogu natomiast omawia je w szerszym zakresie, dokładnie je analizując. Dla mnie, czyli osoby, która się tym interesuje, śledzenie wpisów Moniki jest czymś pasjonującym. Jeśli nie kręcą Was kryzysy w social mediach, to i tak polecam rzucenie okiem na bloga lub fanpage. Monika wie o czym pisze i widać, że ma wiedzę w tym temacie. Dlatego aż chce się czytać!

4. Blogerzy, którzy na swoich blogach zarabiają tyle, że mają kasy jak lodu. W sumie nie wiem ile zarabiają czołowi blogerzy, ale po wsi chodzą słuchy, że dużo. Tak czy siak, często się na nich wsiada, że są ludźmi, którzy nie robią nic, a mogą sobie pozwolić na wszystko. O szafiarkach czytamy "panny nikt", a najczęstszym tekstem odnośnie blogerów jest "a co on takiego osiągnął? Kim on jest?". Wiecie, ja nie jestem szafiarką, więc nie wiem ile dokładnie czasu trwa stworzenie jednego wpisu. Na pewno dłużej niż u mnie. Ja nie robię sobie sesji zdjęciowej, zdjęć nie poddaję czasochłonnej obróbce, a moje posty mogę pisać w porozciąganym dresie, bez makijażu i ze związanym niedbale kucykiem na czubku głowy. Nie wychodząc z łóżka. Jednak chyba każdy bloger, który decyduje się pisać, publikować coś w internecie, wkłada w to mnóstwo serca. Pracuje nad promowaniem się w sieci, zawieraniem znajomości, nad wizualną częścią bloga, ale przede wszystkim także pisze. Pisze dużo, nawet codziennie. Poprawia, przerabia, dopieszcza. Utrzymuje kontakt z czytelnikami, którzy są bardzo ważni. Jeżeli przy tym udaje się na swojej pasji zarabiać - cudownie. Kto by nie chciał? Dlatego nie lubię, gdy inni mieszają blogerów z błotem. Jak ktoś odnosi sukces, trzeba podziwiać, brać przykład - nie obrażać.

Oczywiście ludzi, którzy mnie inspirują, jest więcej. W punkcie 4 mieści się przynajmniej kilka nazwisk. Z działalnością pierwszych trzech osób koniecznie się zapoznajcie. W chwili wolnej być może napiszę post o tym, na kogo jeszcze warto zwrócić uwagę. Tymczasem życzę miłego weekendu i udanej pogody! :)

Zdjęcie: shutterbugamar