poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Jak zapewne wiecie przez ostatnie trzy lata studiowałam socjologię i w planach mam studiowanie jej przez następne dwa. Potem oczywiście mam już kolejne cele kształcenia, ale póki co - nie o tym. W każdym razie chcę Wam opowiedzieć trochę, kiedy warto studiować socjologię. Miejcie na względzie, że to tylko moje zdanie. Wy oczywiście możecie uważać, że niezależnie od argumentów przemawiających "za" to nadal jest kierunek #nofuture. No z jednej strony tak jest, a z drugiej niekoniecznie, ale o tym niżej.


Przede wszystkim zastanówcie się nad słowami Laski z filmu "Chłopaki nie płaczą". Pomyślcie, co chcecie w życiu robić i zacznijcie to robić. Mnie interesowała trochę psychologia, trochę socjologia, bardziej marketing - jak zapewne wiecie, w liceum ciężko podejmować decyzje, których możemy być stuprocentowo pewni. Dlatego wybrałam socjologię jako dobrą podstawę do dalszego rozwoju. W czasie studiów okazało się, że z tych trzech dyscyplin najbardziej interesuje mnie jednak marketing i to ze sporą przewagą nad pozostałymi, toteż w tym kierunku postanowiłam pójść zawodowo.

I teraz żeby było jasne - niewiele kierunków zapewni Wam miliony monet, jeśli nie będziecie aktywni w czasie studiów. Nikt nie szuka xyz-logów bez doświadczenia lub jakiejkolwiek próby podjęcia się czegokolwiek. Dlatego od razu na wstępie zaznaczę - socjologia sama w sobie jest kierunkiem, który może zapewnić Wam radosne bezrobocie lub płacz w poduszkę.

Rzecz w tym, by w porę się określić i zacząć działać. Wiecie, można szukać praktyk, udzielać się w kołach naukowych lub próbować realizować coś na własną rękę.

Na socjologii jest kilka przedmiotów metodologicznych, które są okej. Coś z nich można wynieść, poza tym są ciekawe. Są też takie, które są zbędne, ale interesujące oraz takie, które nie interesują nikogo i budzą zdziwienie, że ktoś w ogóle wpadł na pomysł realizacji takiego przedmiotu.

Po socjologii można być socjologiem albo kimkolwiek innym. Jak już wspomniałam, mnie interesuje marketing, komunikacja - w tym się spełniam. Socjologia mi w tym nie przeszkodziła. W czasie trzyletnich studiów licencjackich macie szansę zorientować się, co Was naprawdę kręci i zacząć robić coś w tym kierunku. Socjologia jest dla mnie ok - dlatego podejmę ją na studiach magisterskich.

To teraz krótko o tym, jak wygląda studiowanie socjologii, bo chyba wszystkim się wydaje, że na studiach kolorujemy obrazki na ocenę. Na każdych zajęciach dostajemy do przeczytania od 30 do nawet 150 stron do przeczytania na przyszły tydzień. To znaczy, że z tygodnia na tydzień mamy do przeczytania ze zrozumieniem kilkaset stron tekstów, które nie zawsze są ciekawe (przeważnie nie są). I trzeba je przeczytać, bo duża część zaliczeń opiera się na ich znajomości. Kolokwia, zerówki i egzaminy w sesji mamy takie jak wszędzie. Nie kleimy ludzików z plasteliny i nie recytujemy wierszy. Oczywiście zaliczenia bywają lżejsze, ale bywają też takie, których zdawanie przypomina przeprawę przez Styks. Przedmioty metodologiczne wymagają od nas przeprowadzanie badań - większych jak na przykład realizacja projektu badawczego lub mniejszych - obserwacji czy krótkich, 10-minutowych wywiadów z przygotowaniem transkrypcji. Mam oczywiście świadomość, że nauka na socjologii nie równa się nauce na przykład na medycynie, ale nie jest też tak, że przez cały czas studiów leżymy i pachniemy.

Podsumowując - socjologia jest dla Was, jeśli macie jakiś cel, ale nie do końca wyraźny i chcecie mieć jeszcze chwilę na zastanowienie się nad sobą. Jest także dobra, gdy naprawdę Was interesuje i marzycie o pracy w zawodzie socjologa. Pamiętajcie jednak, by się zbytnio nie obijać. Szukajcie pracy, angażujcie się w różne aktywności poza zajęciami. Tak naprawdę to nie kierunek studiów wpływa na Wasze życie, ale Wy sami. Wystarczą chęci i silna motywacja. Jeśli jednak chcecie poodpoczywać na jakimś kierunku, nie robiąc zupełnie nic, to wybierzcie coś innego. Może jest taki, który nie wymaga nakładu żadnej pracy. Możecie też sobie odpuścić studiowanie, zrobić rok przerwy i pomyśleć nad swoją przyszłością. Tego jednak nie polecam, uważam, że należy dość szybko podejmować decyzje. W razie potrzeby zawsze je można zmienić. :)

W sumie mogłam ten post napisać wcześniej, gdy jeszcze wszyscy wybierali sobie kierunek studiów, ale mam nadzieję, że może komuś on się jeszcze przyda. Dajcie znać, jakie jest Wasze zdanie o socjologii. Do następnego :)

Fot. MC Quinn