niedziela, 5 października 2014

Kiedyś Aurora pisała na swoim blogu o poszukiwaniu Wielkiego Dobra. Pochyliłam się nad problemem, bo dla każdego to pojęcie oznacza co innego. Będzie zawile, ale temat wcale prosty nie jest.


Z poszukiwaniem Wielkiego Dobra jest tak, że nigdy do końca nie wiadomo, czy Wielkie Dobro faktycznie nim jest. Metodą prób i błędów można wyznaczyć sobie jakąś ścieżkę, ale nie można być do końca pewnym, że to jest ta właściwa droga.

Czytałam kiedyś na jakimś portalu list kobiety, która pisała, że skończyła prawo, a pracuje w finansach, bo tak potoczyło jej się w życiu. Finanse jej nie interesują, ale ciężko w tych czasach się przebranżowić. Praca z cyferkami miała być tylko przejściówką na rozbujanie się, potem miała być praca marzeń. Tej nie było, nie ma i prawdopodobnie już nie będzie. Wielkie Dobro okazało się być pomyłką.

Pomyłką zdaje się być dla niektórych spokojne, ustatkowane życie. Poszukiwanie szaleństwa czasem kończy się ostatnim szaleństwem w życiu.

Poszukiwany spokój też niejednokrotnie doprowadził ekscentryka do szału.

Znalezienie Złotego Środka okazuje się niemal niemożliwe. Rezygnacja z Wielkiego Dobra lub przyjęcie go wiąże się zazwyczaj ze stratą innego Wielkiego Dobra. Złoty Środek nie jest związany z Wielkim Dobrem, więc osiągnięcie równowagi i pełni szczęścia jest nie do zrealizowania.

Na rzecz Wielkiego Dobra zrezygnowałam kiedyś z wymiany zagranicznej. Szybko okazało się, że leżało ono właśnie tam. I wtedy postanowiłam, że nigdy nie zrezygnuję z tego, co mi się marzy. Intuicja czasem wie lepiej niż serce lub zdrowy rozum.

Gorzej jednak, jeśli Wielkie Dobro nie konkuruje z Dużym Dobrem, a z innym Wielkim Dobrem.
Ciężko znaleźć dobre rozwiązanie sytuacji podczas gdy każda możliwa opcja wydaje się być bardzo zła.

Wielkie Dobro ostatecznie wcale takie dobre nie jest. Jest zdradliwe, ale przecież lubimy się mu poddawać. Lubimy być rozpieszczani przez życie, a podejmowanie wyłącznie dobrych decyzji byłoby bardzo wygodne. Nie wiem więc, czy Wielkie Dobro istnieje faktycznie, czy jest jedynie małym złudzeniem, dającym poczucie kontroli nad wszystkim. Wszystkim, czego chcemy i z czego rezygnacja bardzo by zabolała.

Fot. Casey Fyfe